Kasia w Danii (c) fot. J. Różycki
|
Wyprawa do Kopenhagi
z moją żoną Kasią
|
Krótkie podsumowanie wyprawy do Kopenhagi:
Ilość przejechanych kilometrów:
ok. 1300 Trasa: Świnoujście - Demmin -
Neukloster - Neustadt (Lubeck ominęliśmy "górą") - Preetz (Kiel
ominęliśmy "dołem") - Schleswig - Flensburg -
(Dania) - Aabenraa - Haderslev - Kolding -
MiddelFart - Odense - Nyborg - Korsor - Slagelse - Roskilde -
Kopenhaga - Koge - Ronnede - Praesto - Stege -
Mons Klint - Stubbekobing - Horreby - Getser -
(Prom, Niemcy) - Rostock - Demmin - Świnoujście
Noclegi: wyłącznie na campingach, choć był też
jeden "na dziko" Pożywienie: dwa razy dziennie
gotowane przez nas posiłki (ok. 13.00 i wieczorem)oraz chleb rano i
w czasie przerw. Przekąski - czekolada i Snickersy.
Ilość dni spędzonych na rowerze: 12 dni
Ilość dni spędzonych w Kopenhadze: 2 dni
Pogoda: Pogoda prawie cały czas śliczna - w
tamtą strone bardzo ciepło i bezwietrznie z powrotem już niestety
trochę wiało i było trochę chłodniej. Pamiątki
przywiezione z Kopenhagi: Właściwie z Kopenhagi to nic
(wszystko przez Kasię). Z Danii natomiast puszka po
czekoladkach (takich extra). To znaczy przywieźliśmy czekoladki, ale
teraz została już po nich tylko puszka. Powrót:
na rowerach, częściowo promem z Danii do Niemiec (do Rostocku).
Przez Polskępociągiem (ze Świnoujścia do Poznania) Co
jeszcze?: Wyjazd naprawdę super. Miało być zupełnie płasko,
w końcu najwyższy "szczyt"Danii to stokilkadziesiąt m npm. No ale
niestety jest to teren polodowcowy - więc było raz pod górkę,raz z
górki. Zresztą droga przez Niemcy też. W Danii zwiedziliśmy sobie
Odensę (m. in. dom Hansa Christiana Andersena) Kopenhagę i
pojechaliśmy sobie jeszcze na Mons Klint, to takie skaliste wybrzeże
wapienne. Rewelacja.
|