Wyprawa do Rumunii

W roku 2007 po doświadczeniach zdobytych w czasie poprzednich wypraw (zwłaszcza podczas wyprawy do Belgii) postanowiłem wybrać się znów na samotną, krótką wyprawę.

Niestety nie zrobiłem jeszcze opisu tej wyprawy. Ale są notatki w zeszycie (robione podczas wyprawy), więc będzie z czego pisać.

Generalnie było tak (w wielkim skrócie):
Start w piątek po pracy - dojechanie pociągiem do Krakowa, a następnie do granicy polsko-słowackiej. (dojazd w nocy - przespanie się bez rozbijania namiotu).
Sobota - przejechanie Słowacji i dojechanie do granicy z Węgrami - już oczywiście na rowerze.
Niedziela - przejazd przez Węgry - prawie do granicy z Rumunią. Zabrakło mi ok. 20 km.
Poniedziałek - wjazd do Rumunii.
w Rumunii zrobienie takiego kółeczka - Satu Mare - Baja Mare - Dej i kierowanie się w stronę Węgier do Debrecenu. Stamtąd powrót pociągiem do Krakowa i dalej do Poznania.